„Jest Kazio wielkim patriotą i z czasem będzie bardzo dobrym obywatelem kraju”.
Tak o swoim 7 lat starszym bracie napisała trzynastoletnia Aniela w 1912 roku.
Prześledzimy jego życiorys aby sprawdzić czy dziewczynka miała rację.
Sosnowiec
Dzieciństwo i młodość
Kazimierz Reicher urodził się w żydowskiej rodzinie 22 października 1892 roku w Sosnowcu jako drugi syn, a trzecie dziecko Stanisława i Marii z Perlmutterów. Stanisław Reicher pracował w rodzinnej firmie handlowo-spedycyjnej, założonej przez jego ojca Henryka. Prowadził też własne przedsięwzięcia biznesowe. Był współzałożycielem fabryki Chemicznej „Radocha”
i Towarzystwa Górniczo-Przemysłowego „Saturn”. Był jednym z siedmiu członków Rady Opiekuńczej kierującej Szkołą Handlową w Będzinie, następnie przekształconą w prywatną Będzińską Szkołę Kupców (obecnie I LO im. Mikołaja Kopernika).
Kazimierz odebrał staranną edukację domową, prowadzoną przez nauczycieli zatrudnianych przez rodziców. Gimnazjum ukończył w Będzinie. Wyrastał w patriotycznej atmosferze. Jego starszy brat Michał został relegowany z gimnazjum w Sosnowcu za organizację strajku szkolnego w 1905 roku, a w domu Reicherów młodzież zbierała się aby formułować żądania nauki w języku polskim. Miał przykład zaangażowania społecznego swojego ojca, który był radnym, dobroczyńcą i fundatorem wielu przedsięwzięć.
Gimnazjum w Będzinie. Kazimierz Reicher pośrodku. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Kazimierz wyjechał na studia do Anglii, gdzie podjął i ukończył studia ekonomiczne na Uniwersytecie Birmingham.
Dewizą uniwersytetu jest Per Ardua ad Alta – Poprzez trudności osiąga się wyżyny [1].
Rok akademicki 1912/13. Uniwersytet w Birmingham. Drugi od prawej siedzi dwudziestoletni Kazimierz Reicher. U góry herb uczelni. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
To właśnie w czasie studiów Kazimierza w Anglii, jego młodsza siostra Aniela Reicherówna w zachowanym w rodzinie zeszycie z wypracowaniami polskimi napisała tekst „Moje rodzeństwo”:
„O Kaziu można tylko to powiedzieć, że jest Anglikiem. Spokojny, powolny, nie kłótliwy, jest sobie angielskim sportsmenkiem. A chociaż niski i mały jest iście po angielsku zahartowany.
Ulubioną nauką Kazia jest historia, a zajęciem szperanie w starych szpargałach i porządkowanie bibliotek.
Mimo angielskich pozorów, jest Kazio wielkim patriotą i z czasem będzie bardzo dobrym obywatelem kraju. Kaziowi zarzuca rodzina brak ambicji i lenistwo. Ja wiem jednak na pewno, że Kazio się w Anglii bardzo dobrze uczy (dowodem zdane wszystkie egzaminy), a co do ambicji to łatwo zauważyć, że ją posiada, w dość nawet wysokim stopniu. Oto wszystko!”
1912 rok. Wypracowanie z języka polskiego „Moje rodzeństwo” napisane przez trzynastoletnią Anielkę. Fragment charakterystyki brata Kazia. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Po powrocie do Polski ze studiów w Anglii ukończył w 1917 roku kurs akademicki Wyższej Szkoły Administracji w Warszawie, o czym donosił „Kurier Zagłębia”.
Informacja z „Kuriera Zagłębia” z 1917 roku o ukończonych kursach WSA w Warszawie przez Kazimierza Reichera, Stefana Rayskiego (późniejszego poety)[2] i Feliksa Chiczewskiego (późniejszego dyplomaty)[3].
Zdjęcie Kazimierza Reichera ok. 1917 roku. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Kazimierz (1892-1944) miał czworo rodzeństwa.
Wandę (1881-1932), przyrodnią siostrę (Dorota Markusfeld, pierwsza żona Stanisława zmarła przy jej porodzie),
Ludwikę (1886-1959),
Michała (1888-1973),
Anielę (1899-1988).
Wanda (po mężu Kamieńska) ok. 1912 roku.
Ludwika (po mężu Treter) ok. 1910 roku
Michał Reicher przed 1917 rokiem.
Anielka Reicherówna (po mężu Urbanowicz) ok. 1910 roku, chyba w Sosnowcu
Stanisław i Maria Reicherowie z piątką swych dzieci. Od lewej stoją Ludwika, Wanda, Michał, od lewej siedzą: Kazimierz, Maria Reicher, Stanisław Reicher i Aniela. Zdjęcie w Mendell-Pass, lato 1907 r. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Od lewej Michał i Kazimierz Reicherowie. Zdjęcie z zakładu Moritza Arbusa Częstochowa Sosnowice. Zakład działał w Sosnowcu od 1900 do 1912 roku. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Kazimierz Reicher. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Po ukończeniu studiów Kazimierz pracuje w przemyśle, głównie w rodzinnych przedsiębiorstwach.
Pierwszy z lewej Kazimierz Reicher. 1914 rok. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Kazimierz Reicher wraz z bratem Michałem w 1915 roku przyjął chrzest w kościele św. Stanisława w Czeladzi.
W obliczu rozpoczętej pod koniec 1918 roku wojny polsko-ukraińskiej, Kazimierz wstąpił do 3 Pułku Ułanów Śląskich. Znalazł się w 5 szwadronie [4].
Kazimierz Reicher w mundurze kawalerzysty 3 Pułku Ułanów Śląskich. Zdjęcie z atelier Antoniego Gurtlera[5]. Około 1919 roku. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Pocztówka z frontu wysłana przez Kazimierza Reichera 30 marca 1919 roku z poczty polowej nr 13 do Sosnowca. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec..
Na znalezionym w Internecie zdjęciu widzimy szwadron 3 Pułku Ułanów Śląskich w Będzinie, gdzie prawdopodobnie mógł służyć Kazimierz Reicher.
Szwadron 3 Pułku Ułanów Śląskich w Będzinie.
Warszawa
W 1912 roku Stanisław Reicher (1855-1922), ojciec Kazimierza kupuje od Władysława Kronenberga niewielki majątek wraz z dworem w Ożarowie. Było to powodowane czystym praktycyzmem. Firmy i towarzystwa, które powstały i działały (a których Stanisław był twórcą i współwłaścicielem) w Sosnowcu miały swoje przedstawicielstwa i biura w Warszawie.
Reicherowie przeprowadzili się z Sosnowca do Warszawy po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, około roku 1920. Zamieszkali w kamienicy przy ulicy Brackiej 23[6].
Kamienica Bracka 23 nie istniej. Budynek frontowy został zniszczony w czasie II wojny światowej. Pozostały tylko tylne, mieszkalne oficyny.
Zachowało się inne zdjęcie kamienicy Bracka 23[7] z czasów Stanisława i Marii Reicherów. Widzimy ogromne różnice w zabudowie miasta.
Na pierwszym planie narożny budynek Widok 2 / Bracka 21, dalej Bracka 23 oraz dom handlowy Braci Jabłkowskich Bracka 25. Na lewo od budynku Widok 2 kamieniczka Widok 4, dalej kamienica Widok 6 i ściana szczytowa kamienicy Widok 8.
Kamienica ta jest ważna dla rodziny Reicherów, gdyż jeszcze po śmierci ojca Stanisława, mieszkanie w niej aż do 1928 roku zajmował Kazimierz wraz z matką.
We dworze w Ożarowie spędzano lato, weekendy i święta. Często zjeżdżali się do Ożarowa inni członkowie rodziny Reicherów, w tym liczne rodzeństwo Kazimierza z rodzinami.
Dwór Reicherów w Ożarowie od strony parku (od południa). Stan do 1928 roku.
Miał drewnianą werandę całkowicie obrośniętą dzikim winem. Po prawej stronie rósł świerk, po lewej jesion. W tym czasie w dworku nie było wodociągu, kanalizacji ani elektryczności. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
W 1922 roku umiera Stanisław Reicher. Informacje o dalszych losach majątku Reicherów odnajdziemy w książce Stefana Lewandowskiego[8].
Tytuł książki wydanej w 2007 roku przez Burmistrza i Radę Miejską Ożarowa Mazowieckiego
Po śmierci męża Maria Reicherowa rozpoczęła w 1927 roku parcelację folwarku w Ożarowie wśród mieszkańców Warszawy i miejscowych rolników. Uzyskane środki przeznaczono na remont i modernizację dworu. Resztówkę folwarku wraz z dworem przepisała na dzieci: Michała, Kazimierza i Anielę po mężu Urbanowicz.
Widok dworu od podwórza w 1926 roku przed remontem. Zdjęcie NAC.
Mieszkanie w Warszawie w kamienicy przy Brackiej 23 zostało zlikwidowane i rodzina na stałe przeniosła się do Ożarowa.
Ożarów
Oddajmy głos córce Anieli, Halinie Woyke (1922-2010), która napisała monografię rodziny Reicherów, w której obszerny rozdział poświęciła Ożarowowi.
„W 1928 roku dom w Ożarowie został wyremontowany, założono wodociąg, kanalizację i elektryczność. Babcia z Kaziem przenieśli się do Ożarowa na stałe.
Wuj Kazio prowadził całe gospodarstwo, wszystkie wymienione wyżej fragmenty, ale nie będąc fachowcem, miał zawsze ogrodnika. Były 2 konie, l/lub 2 krowy, mnóstwo kur, indyczki.
Uprawiano wyłącznie warzywa i owoce. Tylko te odległe 4 morgi obsiewano zbożem.
Zgodnie z umową rodzinną wuj Kazio nigdy nie wypłacał Tatusiowi teoretycznie należnej Mu dzierżawy. Pokrywały tę należność nasze (Tatuś, Mama, Ewa i ja) pobyty w Ożarowie na wszystkie święta i częste weekendy. Dopiero w czasie okupacji, gdy Ożarów stał się bardziej dochodowy, a myśmy z Mamą nie miały z czego żyć, wujek Kazio zaczął nam wypłacać dzierżawę z naszej ożarowskiej parceli. Podobnie po wojnie, gdy ja zaczęłam prowadzić gospodarstwo, wypłacałam Mamie i sobie tę ustaloną dzierżawę.
Na pewien czas przed wojną Babcia i Kazio kupili sobie samochód, wiśniowego Opla. Garażował on w wozowni. Ani Babcia, ani wujek Kazio nie mieli prawa jazdy, ale nie pamiętam już, kto prowadził ten samochód i kto się nim opiekował”.
Dwór na zewnątrz i wewnątrz
Dwór po remoncie. Zlikwidowano obrośniętą winem drewnianą werandę Zastąpiono ją odkrytym tarasem. Zdjęcie z pewnością sprzed 1939 roku. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Maria Reicherowa na tarasie dworu w 1930 roku. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
We dworze w Ożarowie zaczęły pojawiać się dzieci. Były to cztery dziewczynki: córka Wandy, córka Ludwiki i dwie córki Anieli. Małżeństwo Michała Reichera było bezdzietne, a Kazimierz Reicher nie ożenił się.
Siostrzenice Kazimierza Reichera około 1928 roku. Od lewej Halina (ur. 1922) Lusia[9], najmłodsza Ewa (ur. 1926), córki Anieli Urbanowicz, Marysia (ur. 1916), córka Ludwiki (Loli) Treter i Anusia (ur. 1911) córka Wandy Kamieńskiej. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Dwór był elegancko urządzony. Maria Reicherowa (zmarła w 1955 roku) miała najpiękniejszy, oprócz salonu, pokój. Królowało w nim wspaniałe mahoniowe łoże.
Łoże Marii Reicherowej w ekspozycji w Muzeum Pałacu w Wilanowie (w trakcie sprzedaży dworu w 1969 roku) część mebli i przedmiotów zdecydował się zakupić prof. Stanisław Lorentz dla Muzeum Narodowego. Znali się z Michałem Reicherem z czasów wileńskich).
Salon z kominkiem we dworze ok. 1930 roku. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Wnętrze dworu około 1939 roku. Na zdjęciu Maria z domu Perlmutter (1864-1955) Reicherowa, żona Stanisława, z którym kupiła dwór i majątek w Ożarowie w 1912 roku. Na ścianie widoczny pastel Stanisława Wyspiańskiego „Macierzyństwo”. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Stanisław i Maria Reicherowie jeszcze od czasów zamieszkiwania w Sosnowcu kolekcjonowali obrazy, głównie polskich malarzy. W kolekcji były dzieła m.in. Aleksandra Gierymskiego, Juliusza Kossaka, Jacka Malczewskiego, Stanisława Wyspiańskiego, Józefa Mehoffera i innych.
We wrześniu 1939 roku Maria Reicher z synem Kazimierzem zdecydowali o zdeponowaniu w Muzeum Narodowym części kolekcji, uważając, że obrazy będą tam bardziej bezpieczne niż we dworze w Ożarowie. Tak się nie stało.
Dwór w Ożarowie do wybuchu II wojny światowej był centrum życia kulturalnego i politycznego, zwykle pełnego gości. Bywali tam liczni członkowie i przyjaciele rodziny. Ci najbardziej znani to: poeta i prozaik Kazimierz Wierzyński, pisarka i tłumaczka Maria Kuncewiczowa, pianista Henryk Sztompka, poeta i pisarz Julian Tuwim, poeta, tłumacz i eseista Leopold Staff czy polityk, działacz ludowy i marszałek Sejmu Maciej Rataj i wielu innych.
Reicherowie utrzymywali również towarzyskie kontakty z kilkoma rodzinami z Ożarowa. Zachowało się wspomnienie Elżbiety Litwin, wnuczki dyrektora kolei WKD Wiktora Pejkowicza o wizytach dziadka we dworze Reicherów. We dworze toczyło się życie towarzyskie.
Rodzina Reicherów była ze sobą bardzo zżyta. Spotykano się często i korzystano ze dworu i parku jako miejsca odpoczynku i pobytu.
Ogrodowe przyjęcie przed dworem przed 1928 rokiem, czyli przed remontem budynku. Dziewczynka siedząca na schodach z lewej strony, to urodzona w 1922 roku Halina Urbanowicz. Widoczna weranda obrośnięta winem, okna z drewnianymi okiennicami i okno powiekowe w dachu. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Rodzina Reicherów w parku ok. 1927 roku. Od lewej: Od lewej: Wanda z Reicherów Kamieńska, pani nn z malutkim dzieckiem, Michał Reicher, Ludwika z Reicherów Treter, Aniela z Reicherów Urbanowicz (w białym czepku i ubrana w szlafrok jako matka karmiąca, dziewczynka nn siedząca na kocu i osoba nn z tyłu na leżaku. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Rodzina w komplecie w parku przy dworze w Ożarowie ok. 1927 roku. Od lewej stoją: Stefan Urbanowicz, Wanda z Krasnodębskich Reicherowa (żona Michała), Kazimierz Reicher, Wanda z Reicherów Kamieńska, Maria Reicherowa, siedzą Anusia Kamieńska, Michał Reicher, klęczy Lola – Ludwika z Reicherów Treter. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Od lewej: Kazimierz Reicher, Wanda z Krasnodębskich Reicherowa i Stefan Urbanowicz przed dworem w Ożarowie przed 1939 rokiem. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Rodzina i goście na ganku dworu w Ożarowie w roku 1930. Siedzą z przodu od lewej: Ludwika z Reicherów Treter, Leopold Staff, Beatrycze Perutzowa, żona skrzypka Roberta Perutza, stoi Stefan Urbanowicz, Wanda Kamieńska z d. Reicher, siedzą z tyłu: Helena Staffowa i nn. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Rodzina i goście przed dworem w Ożarowie w roku 1930. Stoją od lewej: Leopold Staff, Helena Staffowa, zona pisarza, nn, Ludwika z Reicherów Treter, Beatrycze Perutzowa, żona skrzypka Roberta Perutza, Wanda Kamieńska z d. Reicher i Kazimierz Reicher. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Na tarasie dworu w Ożarowie. O lewej: Wanda z Reicherów Kamieńska, Marta z Reicherów Bendetson, Maria Reicherowa – żona Stanisława, nn, Kazimierz Reicher. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Zachowało się zabawne zdjęcie w monidle na Helu, gdzie rodzina Urbanowiczów miała letni dom.
Morskie monidło na Helu ok. 1933 rok. Od lewej: Stefan Urbanowicz, Janina Askenazowa, Kazimierz Reicher, Kazimierz Wierzyński, Zofia Szymanowska (później Chądzyńska, pisarka). Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Dwór w Ożarowie był typowym polskim dworkiem: murowanym, parterowym, krytym gontem. Było 8 pokoi w lecie i 7 w zimie oraz przedpokój, garderoba i łazienka. W zimie jeden z pokoi zamieniał się w kuchnię, a w lecie rodzina korzystała z letniej kuchni i spiżarni w murowanej oficynie obok dworu.
Ponownie oddajmy głos Halinie Urbanowicz-Woyke, która w swojej monografii Reicherów w rozdziale Ożarów cały podrozdział zatytułowała „Wujek Kazio”: Tak pisała:
Położony od strony podwórza pokój wuja Kazia – to dwa tapczany, cała, duża ściana książek i biurko. Wujek Kazio kochał książki, porcelanę i grafikę i w miarę swych niewielkich możliwości finansowych (Ożarów nie dawał dostatecznie dużych dochodów) kupował te rzeczy. W tym pokoju, po wojnie, gdy Kazio już nie żył, mieszkałam i tam uczyłam się do egzaminów, pisałam swoją pracę dyplomową i robiłam ożarowskie rachunki.
Na parę lat przed wojną wujek Kazio kupił sobie psa, Urwisa.
Kazimierz Reicher z psem Urwisem. W tle stoi Maria Reicherowa. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Był to owczarek alzacki, czarny, podpalany. Kazio bardzo lubił tego psa i zawsze bardzo się nim przejmował. Kupował go razem ze swoją siostrzenicą Marysią. Ułożyłyśmy nawet wierszyk:
Kupił go raz Kazio z Marysią do spółki
W sklepie, w którym były psy i białe półki
Urwisem go nazwano
I bardzo go kochano
A gdy psa egzema swędzi
Po doktora Kazio pędzi
Płacząc trze go wazeliną
Nadrabiając z trudem miną
A gdy psu ustają bóle
Wreszcie usypia pachole.
Wszyscy byliśmy bardzo zaprzyjaźnieni z Urwisem. Był ważnym elementem Ożarowa. On kochał nas wszystkich, cieszył się nami, gdy przyjeżdżaliśmy. Ale oczywiście najmocniej kochał wuja Kazia. Bronił też dzielnie domu. Gdy ktoś obcy wchodził to Urwis go głośno obszczekiwał. To dlatego na furtce zawisła deska z napisem „Strzeż się psa”, namalowana przez ciocię Wandę Michałową. Ostrzeżenie to wisiało jeszcze po wojnie, gdy już nie było Urwisa i strzegło przed naszym małym Liskiem. Urwis zginął bohaterską śmiercią we wrześniu 1939. Żołnierz niemiecki wszedł przez bramę na podwórze. Urwis, jak zwykle na obcych, rzucił się na niego z głośnym szczekaniem, a ten wyciągnął rewolwer i zastrzelił psa.
To właśnie wujek Kazio uczył nas wszystkie (wnuczki Babci, głównie Marynę i mnie) historii i składu rodziny Reicherów, poczynając od Henryka i Eleonory oraz ich 10-orga dzieci. Zawsze nas z tego „tematu” egzaminował. Wujek Kazio ogromnie lubił żartować. Słynny był jego, często powtarzany, kawał na temat pochodzenia człowieka. Gdy ktoś powiedział w rozmowie, że „człowiek pochodzi od małpy” – to wujek Kazio odpowiadał: „Ty sobie pochodź, ale ja nie!” Potem już wszyscy mówiliśmy sobie nawzajem tylko „Pochodź sobie”. Gdy po obiedzie wujek Kazio i inni dorośli członkowie rodziny udawali się na drzemkę, Kazio zawsze oznajmiał: „Cisza w Europie, Ameryce, Afryce i Azji… „
W czasie okupacji prowadził bardzo ożywioną działalność w AK. W naszym gospodarstwie był nawet skład broni pilnowany przez ogrodnika pana Popisa. To właśnie wsypa w AK spowodowała, że Kazio musiał wyjechać z Ożarowa. Ukrywał się wpierw w Warszawie, potem w Kazimierzu nad Wisłą. Tam został rozpoznany i wydany przez zdrajcę, ograbiony i zastrzelony 4 lipca 1944. Wujek Kazio został pośmiertnie odznaczony przez władze polskie w Londynie w 1948 roku Medalem Wojska po raz 1-2-3-4; w 1949 roku Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami i wreszcie w 1975 roku Krzyżem Armii Krajowej. Tak, więc Ożarów po wojnie – to już Ożarów bez wujka Kazia”.
Legitymacje odznaczeń przyznanych pośmiertnie Kazimierzowi Reicherowi. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Gospodarstwo
Kazimierz Reicher prowadził ożarowskie gospodarstwo. Składało się ono z 3 części: ogrodu (tuż za parkiem w kierunku zachodnim i północnym), pola należącego do Stefana Urbanowicza, męża Anieli – współcześnie zwane polem Kolisa oraz 4.morgowego pola na końcu obecnej ulicy Poniatowskiego, obsiewanego zbożem. Razem gospodarstwo miało ok. 12 ha. Jeżdżono bryczką.
Przy ganku od strony podwórza ok. 1930 roku. Na pierwszym planie widać indyczki. Powozi Anusia Kamieńska, obok niej siedzi Marysia Treterówna. Z tyłu siedzi Stefan Urbanowicz. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
W szklarenkach hodowano rozsadę do upraw polowych, z których główne to cebula, późna kapusta, ogórki i pomidory.
Maliny, truskawki i poziomki hodowano dla potrzeb własnych, a nie na sprzedaż.
Inspekty i szklarnie w gospodarstwie przy dworze, przed 1939 rokiem. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Na stawie (obecnie parking przy nowym budynku SP nr 1) Od lewej Kazimierz Reicher, Aniela Urbanowicz, Lusia (Halina Woyke), Anusia, Stefan Urbanowicz, mąż Anieli. W tle widać inspekty i zabezpieczone na zimę drzewka brzoskwiniowe. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Brzoskwinie z Ożarowa były dostarczane jako produkt luksusowy, wprost do słynnego sklepu Braci Pakulskich w Warszawie. To były takie współczesne delikatesy. Bracia Wacław, Adam i Jan prowadzili dwa sklepy na Nowym Świecie i Marszałkowskiej.
Kazimierz Reicher nad stawem W tle szklarnie. Szyby zdjęte, oparte o ściany szklarni, żeby wnętrze się przewietrzyło. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Kazimierz Reicher aktywnie udzielał się społecznie. Był jednym z założycieli i sponsorów powstałej w 1924 roku Ochotniczej Straży Pożarnej w Ożarowie. Pełnił funkcję wiceprezesa.
Jego nazwisko jest przy krzyżu w centrum Ożarowa na tablicy upamiętniającej 6 strażaków, którzy zginęli z rąk niemieckiego okupanta. Patrz wpis.
W czasie okupacji aktywnie uczestniczył w ruchu oporu. Był żołnierzem AK ps. „Pomian” i „Gryf”, członkiem sztabu VII obwodu ZWZ-AK „Obroża” Rejonu „Jaworzyn”. Udostępnił dwór na magazyn broni i tajną radiostację, przez pewien czas pracowała we dworze maszyna drukarska, był redaktorem konspiracyjnego, lokalnego pisma „Wiadomości Podwarszawskie”. W połowie roku 1943, po wsypie w organizacji AK, musiał ukrywać się – najpierw w Warszawie, a potem w Kazimierzu Dolnym u zaprzyjaźnionego z rodziną malarza, profesora Antoniego Michalaka. Tam rozpoznał go zdrajca z Ożarowa i wydał Gestapo. Został zastrzelony 4 lipca 1944 roku.
Kazimierz Reicher za swoją działalność konspiracyjną zapłacił najwyższą cenę.
Tym samym wypełnił „proroctwo” swojej trzynastoletniej siostry z 1912 roku.
Kazimierz Reicher. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Na prośbę Anieli Urbanowicz, siostry Kazimierza, w 1973 roku Władysław Wodzyński, oficer organizacyjny komórki AK w Ożarowie opisał okupacyjną działalność Kazimierza Reichera.
Zamieścimy ten materiał w osobnym wpisie.
Możesz również przeczytać:
Dwór Reicherów – świadek historii
Układ o zaprzestaniu działań wojennych i obóz jeniecki w Fabryce Kabli,
Boże Narodzenie we dworze Reicherów
Przypisy
[1] University of Birmingham
Uniwersytet jest siedzibą wielu ośrodków badawczych i szkół, w tym Birmingham Business School, najstarszej szkoły biznesu w Anglii,
Początki sięgają 1870 r. gdy Sir Josiah Mason, przemysłowiec i filantrop z Birmingham, który dorobił się fortuny na wytwarzaniu breloczków, długopisów, stalówek do piór i galwanotechnice, sporządził Akt Fundacyjny dla Mason Science College. Kolegium zostało założone w 1875 r. To właśnie ta instytucja ostatecznie utworzyła zalążek Uniwersytetu w Birmingham.
Uczelnia otrzymała 24 marca 1900 roku królewski przywilej (status Uniwersytetu) od królowej Wiktorii. Rodzina Calthorpe ofiarowała w lipcu dwadzieścia pięć akrów (10 hektarów) ziemi.
Herb został zaprojektowany w 1900 roku. Przedstawia on dwugłowego lwa (po lewej) oraz syrenę trzymającą lustro i grzebień (po prawej). Symbole te były też w herbie Mason Science College.
Dewizą uniwersytetu jest Per Ardua ad Alta – Poprzez trudności osiąga się wyżyny.
[2] Stefan Rayski, poeta. Kalendarz Policji woj. Ślaskiego 1928 rok
[3] Feliks Chiczewski, polski urzędnik konsularny, dyplomata,
[4] W historii 3 Pułku Ułanów Śląskich możemy przeczytać: „13 października 1918 roku w Warszawie pułkownik Stefan Strzemieński przystąpił do organizacji pułku ułanów. Odtworzony został już w listopadzie 1918 w Warszawie, a jeden z jego szwadronów sformowano w Zagłębiu Dąbrowskim. Poszczególne jego szwadrony brały udział w rozbrajaniu Niemców w Warszawie, Sosnowcu i Dąbrowie Górniczej.
W styczniu 1919 roku dwa szwadrony pułku skierowane zostały na front do Małopolski Wschodniej, gdzie prowadził walki z wojskami ukraińskimi. Następnie od kwietnia 1919 już całością sił wziął udział w zagonie na Łuniniec i w walkach o Mińsk. W działaniach na Białorusi pułk uczestniczył do maja 1920 roku”.
Polecamy też profil na Facebooku Ochotniczego Szwadronu 3 Pułku Ułanów Śląskich.
[5] Gürtler Antoni
Gürtler Antoni, fotograf, portrecista, do 1912 r. prowadził wraz z Józefem Kuczyńskim zakład fotograficzny w Krakowie w Pałacu Spiskim, a następne własne atelier fotograficzne przy ul. Nowy Świat 49 w Warszawie (1913–1939). O fotografie na stronie Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości
[6] Kamienica zasłynęła przed wojną z tego, że w latach 1900-1914 mieścił się w niej Dom Handlowy Braci Jabłkowskich, który potem przeniósł się do kamienicy obok Bracka 25. Kamienica Bracka 23 była własnością Warszawskiego Towarzystwa Handlu Herbatą A.Długokęcki, W.Wrześniewski SA, które handlowało najsłynniejszą przed wojną herbatą z Kopernikiem.
Puszki metalowe na herbatę z lat 1918-1939. Ciekawostką jest, że Spółka została reaktywowana pod taką samą nazwą w 2004 roku
Kamienica Bracka 23 jest też znana z tego, że od 1925 roku mieszkała w niej Jadwiga z Unrugów, żona Stanisława Ignacego Witkiewicza a Witkacy bywał gościem w tej kamienicy. Pod tym adresem działała firma portretowa Witkacego. Matka Jadwigi była córką malarza Juliusza Kossaka i po rozstaniu z mężem Zygmuntem Unrugiem od 1912 roku mieszkała z dwiema córkami na Brackiej 23, gdzie prowadziła pensjonat.
W wymienionej firmie portretowej Witkacego zamówiła portrety Anna Żeromska i jej córka Monika. Anna była zaprzyjaźniona z Ludwiką z Reicherów Treter, (Lolą).
[7] Bracka 23 to kamienica Brodzic-Żochowskiego, Warszawskiego Towarzystwa Handlu Herbatą A.Długokęcki, W.Wrześniewski
Kamienica powstała w 1881-82 roku z inicjatywy architekta Bronisława Józefa Żochowskiego herbu Brodzic (1836-1911) według własnego projektu.
Około 1897 składała się z domu frontowego, oficyny bocznej i oficyny tylnej, w późniejszym okresie w głębi działki wzniesiono kolejne oficyny mieszkalne – tworząc układ kamienicy z trzema podwórzami – pierwszym bardzo wydłużonym.
W okresie międzywojennym kamienica należała do Warszawskiego Towarzystwa Handlu Herbatą A.Długokęcki, W.Wrześniewski SA, które w późniejszym okresie przeniosło centralę i składy w Al. Jerozolimskie 119. WTHH handlowało najsłynniejszą przed wojną herbatą z Kopernikiem.
[8] W książce tej historyk tak opisał przejście dworu w Ożarowie w ręce rodziny Reicherów od 1912 do 1969 roku.
Zapis dotyczący kupna przez Reicherów majątku z dworem Ożarów i zarządzania majątkiem z książki dr Stefana Lewandowskiego
W treści zapisu o dworze Reicherów dostrzeżono błędy: córka Stanisława miała na imię Aniela a nie Anna, a Dom Handlowy nazywał się „H. Reicher i spółka” (Henryk Reicher), a nie „M. Reicher…”.
[9] Lusia (Halina Urbanowicz) zagrała nawet w niemej wersji filmu „Trędowata” w 1926 roku z Jadwigą Smosarską i Józefem Węgrzynem.
Dziewczynka z kokardą, to 4.letnia Lusia Urbanowicz w „Trędowatej” w 1926 roku. Zdjęcie z archiwum Doroty Woyke‑Polec.
Pingback: KRZYŻ W CENTRUM OŻAROWA MAZOWIECKIEGO – Wirtualne Muzeum Ożarów Mazowiecki