Dom Bronisławy (1890-1971) z Pytkowskich i Wojciecha (1881-1960) Stachurskich został wybudowany w latach 1921-23 po powrocie mojego dziadka z wojska rosyjskiego. Do armii rosyjskiej został powołany w czasie trwania I wojny światowej w roku 1916 – na 5 lat.

Dom murowany z czerwonej cegły, składał się z trzech pomieszczeń i sieni prowadzącej do piwnicy i na strych. Wejście do domu znajdowało się od strony południowej a od strony zachodniej dobudowana była kuźnia. Jednoprzestrzenne pomieszczenie mieszczące warsztat kowalski, w którym pamiętam: kotlinę (palenisko wraz z mechanicznym miechem na korbę), duże kowadło ustawione pośrodku, narzędzia zawieszone na ścianach, długi, drewniany stół warsztatowy przy oknie z pionową wiertarką oraz imadłem.  Materiały do pracy: pręty, blachy i sztaby żelazne. Pamiętam też bardzo ładny młotek, z akacjowym trzonkiem, do podkuwania koni, inny niż znane mi dotychczas.

Z opowiadań dziadków wiem, że dziadek pracował w kuźni od poniedziałku do soboty. Fajrant w sobotę następował wcześniej ok. godz. 10.00, potem było sprzątanie warsztatu, wystawianie rachunków za usługi i cotygodniowe golenie przed niedzielą. Najlepiej pamiętam dziadka z końca lat pięćdziesiątych XX w. Był już dobrze po siedemdziesiątce. Golenie brzytwą w tym wieku to nie lada wyczyn, dlatego ten cotygodniowy rytuał dziadek wykonywał razem ze swoim dobrym znajomym, też mieszkańcem Ołtarzewa, panem Janem Bozikiem (1879-1963). Panowie byli prawie rówieśnikami i uzbrojeni w okulary, golili się nawzajem. Raz w miesiącu odwiedzali zakład fryzjerski pana Stanisława Książyka, przy ul. Poznańskiej, kilka domów w kierunku Warszawy. Po sobotnim obiedzie rozpoczynał się już czas niedzielny. Babcia Broncia i dziadek Wosio, tak zwracali się do siebie i my też tak ich nazywaliśmy, mieszkali w tym domu wraz ze swoimi synami: Henrykiem (1915-1986), moim ojcem Tadeuszem (1923-1989) i Wacławem (1925-1991).

Dziadek pracował w kuźni do połowy lat pięćdziesiątych XX w.

Dom wraz z kuźnią został rozebrany po połowie lat siedemdziesiątych.

Kazimierz Stachurski – jeden z siedmiorga wnuków

01-Kuznia-Bronislawa-i-Wojciech-Stachurscy

Dom Bronisławy z Pytkowskich i Wojciecha Stachurskich, przy ul. Poznańskiej 23 (dzisiaj 273) i kuźnia, tak jak ją zapamiętałem z połowy lat pięćdziesiątych

 

Orientacyjne położenie domu i kuźni zaznaczone na współczesnej mapie

 

02-Bronislawa-i-Wojciech-Stachurscy

Bronisława z Pytkowskich z Domaniewa (1890-1971)  i Wojciech (1881-1960) Stachurscy (zdjęcia z okupacyjnych dokumentów)

03-Kuznia-Stachurskiego

Strona tytułowa Książki Rzemieślniczej wystawionej w języku polskim i rosyjskim na nazwisko Wojciecha Stachurskiego, 12 maja 1906 roku przez delegowanych Komisarzy Magistratu Warszawy:wójta Piaseczna i Podstarszego Cechu Rzemiosł Kowalskich – J.Sikorskiego


Fragment z Księgi Adresowej Polski (wraz z W. M. Gdańskiem) : dla handlu, przemysłu, rzemiosł i rolnictwa za rok 1929, str. 2012. Kowal Wojciech Stachurski jest wymieniany również w książkach adresowych z lat od 1926 do 1930

05-Bronisława-Stachurska Bronisława Stachurska i Magdalena Ciećwierz z Zasłonów, lata 1936-38

06-Leon-Stachurski

Leon Stachurski, młodszy brat Wojciecha

 

Synowie Bronisławy i Wojciecha Stachurskich

Henryk, Tadeusz i Wacław

06-Henryk-Stachurski

Henryk Stachurski, ułan 26 Pułku Ułanów Wielkopolskich w Baranowiczach, 1936 r.

07-Natalia-i-Henryk-Stachurscy

Henryk i Natalia z Cieślaków Stachurscy z synem Wojciechem, ok. 1950 (foto E.Pałucha)

08-Krystyna-i-Tadeusz-Stachurscy

Tadeusz i Krystyna z Żychlińskich Stachurscy, 1947 r. (foto E.Pałucha)

09-Helena-i-Wacław-Stachurscy

Wacław i Helena z Bernatów Stachurska, ok. 1950 r. (foto E.Pałucha)

 

Powiązane zdjęcia:

Dodaj komentarz