Nie ma chyba domu w Ożarowie, gdzie nie byłoby zdjęć wykonanych przez pierwszego ożarowskiego fotografa Edwarda Pałuchę (1906-1994). Realizował pełny zakres fotografii: ślubne, komunijne, z chrztu, do dowodu osobistego, do przepustki w Kablu czy Hucie czy ze spaceru w Parku Ołtarzewskim.

Edward Zygmunt Pałucha urodził się 13 października 1906 roku w Częstochowie jako syn Marcjana i Marianny z domu Wierzbickiej. Do Ożarowa przybył jeszcze przed wojną z Częstochowy. Najprawdopodobniej w poszukiwaniu dobrej pracy. Miał dobry zawód, był elektrotechnikiem. Znalazł pracę w ożarowskiej Fabryce Kabli. Zapewne tam też poznał Janinę Szewczyk, urodzoną w Ołtarzewie (przy ulicy Mickiewicza) 21grudnia 1909 roku, córkę Marcina i Anieli z domu Kołtuniak.

 

Dowód osobisty Janiny Szewczyk wystawiony w 1933 roku
Dowód osobisty Janiny Szewczyk wystawiony w 1933 roku. Ze zbiorów Aliny Ignaszak

Pobrali się 17 września 1936 roku. Ślub odbył się w Żbikowie gdyż w Ołtarzewie i Ożarowie nie było kościoła.

Świadectwo ślubu 17 września 1936 roku Edwarda Zygmunta Pałuchy i Janiny Szewczyk. Ze zbiorów Aliny Ignaszak
Świadectwo ślubu 17 września 1936 roku Edwarda Zygmunta Pałuchy i Janiny Szewczyk. Ze zbiorów Aliny Ignaszak

Zdjęć ślubnych nie było. Rok później młodzi zrobili sobie zdjęcia portretowe w atelier LUX przy ulicy Marszałkowskiej 86 w Warszawie.

Foto LUX

Bracia Blumenkranc prowadzili zakład fotograficzny w latach 1923-1926 przy ulicy Bielańskiej 21. Potem Henryk Blumenkranc został właścicielem (do 1939 roku) zakładu „Lux” przy Marszałkowskiej 86. W tym samym miejscu działał wcześniej zakład „Fotografja Współczesna”.

Informacja z Leksykonu fotografów warszawskich: http://atelierwarszawskie.blogspot.com/2011/08/blumenkranc-henryk.html

Oraz forum Zakłady fotograficzne dawnej Warszawy: http://www.werttrew.fora.pl/ciekawostki-z-i-o-warszawie,82/zaklady-fotograficzne-dawnej-warszawy,6104-15.html

Edward Zygmunt Pałucha
Edward Zygmunt Pałucha
Janina Pałucha z domu Szewczyk. Ze zbiorów Aliny Ignaszak
Janina Pałucha z domu Szewczyk. Ze zbiorów Aliny Ignaszak

 

Obydwoje małżonkowie pracowali w ożarowskiej Fabryce Kabli.

W Fabryce Kabli w Ożarowie przed wojną. Od lewej Edward Pałucha, Janina Pałucha. Ze zbiorów Aliny Ignaszak.
W Fabryce Kabli w Ożarowie przed wojną. Od lewej Edward Pałucha, Janina Pałucha. Ze zbiorów Aliny Ignaszak.

Zarabiali nieźle i stać ich było na wynajęcie mieszkania w eleganckiej na ówczesne czasy kamienicy czynszowej pod numerem 6 przy ulicy 3 Maja. O kamienicy czynszowej 3 Maja 6 przeczytasz pod linkiem.

Przedwojenna kamienica czynszowa 3 Maja 6
Przedwojenna kamienica czynszowa 3 Maja 6

Mieszkanie nr 3 mieściło się na pierwszym piętrze, składało z dwóch pokoi i kuchni i miało taras będący zwieńczeniem ganku wejściowego do kamienicy.

W maju 1939 roku urodziła im się córka Alina. Pani Janina zwolniła się z pracy a jej mąż dostał podwyżkę pensji jako jedyny żywiciel rodziny. Całą okupację przepracował w Fabryce Kabli, która produkowała swoje wyroby na rzecz okupanta.

Werk - Ausweis Edwarda Pałuchy potwierdzający zatrudnienie w Kabelwerk Ożarów A. G.
Werk – Ausweis Edwarda Pałuchy potwierdzający zatrudnienie w Kabelwerk Ożarów A. G. W każdym miesiącu stemplem potwierdzano zatrudnienie.

Obydwoje otrzymali kennkarty.

Kennkarte Edwarda Pałuchy
Kennkarte Edwarda Pałuchy z datą ważności do października 1947 roku – wojna skończyła się w maju 1945 roku
Kennkarte Janiny Pałuchy
Kennkarte Janiny Pałuchy z datą ważności do lutego 1948 roku – wojna skończyła się w maju 1945 roku

 W 1941 roku urodził im się syn Konrad (zm. 2016 r.) zwany Radkiem.

Konrad (Radek) Pałucha i Alina Pałucha (zdjęcie nieco późniejsze ok. 1945 roku)
Konrad (Radek) Pałucha i Alina Pałucha (zdjęcie nieco późniejsze ok. 1945 roku)

Edward Pałucha miał hobby – robienie fotografii. Wkrótce okazało się, że ta dodatkowo wykonywana praca znakomicie polepsza domowy budżet.

Z relacji ożarowian wynika, że w okresie okupacji często spędzał niedziele w Parku Ołtarzewskim z rodziną lub sam robiąc zdjęcia.

Janina Pałucha z Aliną i Radkiem w alei w Parku Ołtarzewskim.
Janina Pałucha z Aliną i Radkiem w alei w Parku Ołtarzewskim.

 

Galeria zdjęć wykonanych przez Edwarda Pałuchę

Zdjęcia pochodzą ze zbiorów Aliny Ignaszak, Janiny Koszczuk i Marianny Pacholskiej.

Gdy skończyła się wojna Edward Pałucha postanowił sformalizować swoje umiejętności w sztuce fotografowania. Odbył staż czeladniczy zakończony egzaminem we wrześniu 1946 roku w Izbie Rzemieślniczej w Warszawie. Pół roku później w styczniu 1947 złożył egzamin mistrzowski i uzyskał prawo do używania tytułu mistrz w rzemiośle fotograficznym.

rzemies-wew

 

leg-mistrz-wew

Na podstawie tych dokumentów Edward Pałucha otworzył zakład fotograficzny w mieszkaniu, które wynajmował z rodziną w kamienicy 3 Maja 6.

Zakład zajął mniejszy z pokoi. We wnęce, która była w kuchni została urządzona ciemnia. Nawet przedpokój należał do zakładu. Na ścianach wisiały gabloty ze zdjęciami wykonanymi przez fotografa. Pracownię wypełniały akcesoria fotograficzne: lampy, statywy, aparaty fotograficzne. Dekoracje potrzebne do zdjęć okolicznościowych były bardzo skromne.

Dla rodziny został duży pokój, kuchnia (nieco pomniejszona przez ciemnię), łazienka i…taras.

Dobrą stroną otwarcia zakładu fotograficznego w mieszkaniu było to, że państwo Pałuchowie uniknęli dokwaterowania obcych lokatorów do tego pokoju.

Było też mnóstwo mniej przyjemnych stron.

Wkrótce okazało się, że fotograf potrzebuje pomocy. Było to spowodowane tym, że pracował na posadzie a fotografowanie to było dodatkowe zajęcie. Dodatkowo, po ukończeniu zaocznie studiów w Politechnice Warszawskiej i uzyskaniu dyplomu inżyniera elektryka Edward Pałucha był zatrudniany na budowach w całej Polsce (np. przy budowie huty w Skawinie).

Żona Janina nauczyła się robić zdjęcia. Córka Alina pomagała przy niektórych czynnościach nawet próbując swoich sił w ciemni.

Córka Alina wspomina: „Do naszego mieszkania ciągle przychodzili ludzie, a to do zdjęcia,  a to po zdjęcia. A najgorzej było w niedziele i święta.

Wtedy zaczynał się ruch w interesie, w święta śluby, chrzty, gdy była I Komunia, u nas był ruch przez co najmniej miesiąc. W niedzielę nie można było wyjść z domu, bo zakład był czynny”.

Edward Pałucha miał profesjonalny sprzęt do fotografowania, wymieniał aparat na nowsze modele. Technika była jednak z jednej strony prostsza a z drugiej wymagająca ogromu ręcznej pracy przy retuszowaniu zdjęć pod powiększalnikiem.

Większość zdjęć była wykonywana w zakładzie. Z biegiem lat klienci przynosili coraz więcej do wykonania zdjęć robionych amatorskimi aparatami. Te filmy były obrabiane w identyczny sposób jak klisze profesjonalne.

Zakład funkcjonował około 20 lat i został zamknięty w latach siedemdziesiątych.

 

Została wydana Księga Rzemiosła Polskiego za lata 1945-1948. Przygotował ją Komitet Redakcyjny:

SADŁOWSKI JULIAN – Prezes Związku Izb Rzemieślniczych R. P. w Warszawie, Poseł na Sejm
Mgr ROSZKOWSKI TOMASZ – Dyrektor Związku Izb Rzemieślniczych R. P. w Warszawie
GAWŁOWSKI WACŁAW – Członek Zarządu Związku Izb Rzemieślniczych R. P. w Warszawie
Mgr KOSSOWSKI MARIAN – Wicedyrektor Związku Izb Rzemieślniczych R. P. w Warszawie
WŁADYSŁAW ARTUR ZARĘBSKI – Konsultant Związku Izb Rzemieślniczych R. P.
W branży fotograficznej w powiecie warszawskim pod numerem 19 jest wpisany zakład fotograficzny Edwarda Pałuchy. Niestety z błędem.

  1. Pałucha Stefan – Ożarów, 3-go Maja 6
    Strona http://rzemioslo.q4.pl/?id=13

Jeśli interesują Cie szczegóły pracy profesjonalnego fotografa w latach 50-tych i 60-tych przeczytaj wspomnienia córki:

W porównaniu z obecnymi zakładami fotograficznymi, to w tamtym czasie technika wykonywania zdjęć była prymitywna. Ale tak wtedy było. Tato miał aparat do robienia zdjęć profesjonalnych, w późniejszych latach wymienił ten aparat na nowszy typ. Na dość masywnym statywie aparat z kasetami, w których umieszczane były klisze. Po każdym zrobieniu zdjęcie, trzeba było wymienić kliszę, chyba że były to zdjęcia do dowodu czy legitymacji, to na kliszy mieściły się 4 zdjęcia.

Oczywiście do wymiany klisz musiała być ciemnia i była. W kuchni naszej była wnęka, której wielkość pozwoliła na urządzenie ciemni. W ciemni odpowiednie światełka, do wymiany klisz, do robienia odbitek ale generalnie musiało być tam ciemno. A jak dodać, że w zimie było tam zimno – to nie do pozazdroszczenia.

Aby można było zrobić zdjęcie osobie, należało użyć odpowiedniego oświetleni. Tato miał 2 reflektory o dość dużej mocy i jeden mniejszy do oświetlenia tła. Światłem można było skorygować różne niedoskonałości, zlikwidować niepotrzebne cienie itd. Zrobione zdjęcie czyli negatyw poddawany był dalszej obróbce w ciemni. Był wywoływany, utrwalany i suszony. Wywoływacze i utrwalacze były robione własnoręczne z chemikali, które kupowało się. Była specjalna waga z mili, mili odważnikami, niemalże jak w aptece. Ja, gdy miałam już więcej lat pomagałam przy niektórych czynnościach, a później nawet próbowałam swych sił nawet w ciemni. Następnie negatyw musiał być retuszowany. Zdjęcie przedstawia Tatę przy retuszowaniu właśnie.

Edward Pałucha przy retuszowaniu zdjęć przez powiększalnik. Zdjęcie ze zbiorów Aliny Ignaszak
Edward Pałucha przy retuszowaniu zdjęć przez powiększalnik. Zdjęcie ze zbiorów Aliny Ignaszak

O ile Mama nauczyła się robić zdjęcia, to retusz był wykonywany przez samego mistrza.

Ponieważ był rzadko w domu, to czekał na Niego zapas pracy. Retusz polegał na dalszej korekcie niedoskonałości negatywu, czyli doprowadzeniu do zlikwidowania na twarzy kontrastów i zbędnych cieni, mówiąc najkrócej. Ja próbowałam robić zdjęcia, jednak do retuszu nigdy nie podchodziłam.

Następny etap to robienie odbitek. Znów ciemnia, dobieranie papierów fotograficznych, wywoływanie, utrwalanie, płukanie, suszenie, prostowanie, obcinanie. Przy czym wywoływacz i utrwalacz musiał być inny do negatywów, inny do pozytywów.

Jednym słowem, aby dojść do zrobienia odbitki czyli zdjęcia, trzeba było się trochę napracować i poświęcić trochę czasu, nie to co teraz, że za 15 min. są gotowe zdjęcie.

Niezbyt lubiłam ten zakład, chociaż rozumiałam, że Tato w ten sposób chciał uzupełnić budżet rodzinny, bo ciągle pracował sam. Do naszego mieszkania ciągle przychodzili ludzie, a to do zdjęcia, a to po zdjęcia. A najgorzej było w niedziele i święta. Wtedy zaczynał się ruch w interesie, w święta śluby, chrzty, gdy była I Komunia, u nas był ruch przez co najmniej miesiąc. W niedzielę nie można było wyjść z domu, bo zakład był czynny.

Oprócz zdjęć robionych w zakładzie, klienci przynosili też do wykonania zdjęcia robione amatorskimi aparatami. Były to filmy, które były obrabiane w ten sam sposób co klisze profesjonalne. Zdjęcia te musiały być powiększane, czyli opracowywane przez powiększalnik„.

Córka Alina wyszła za mąż i w 1968 roku wyjechała do Wrocławia. Od swojej córki Elżbiety ma dwóch wnuków Błażeja i Kubę, a w 2017 roku urodził się prawnuczek Gucio.

Syn mieszkał w Ożarowie. Zmarł w 2016 roku. Jego z kolei syn Robert osiadł w podwrocławskich Obornikach Śląskich. Ma on z kolei trójkę dzieci: Dominika, Adama i Amelkę.

Edward Pałucha (zm. 1994 r.), jego żona Janina (zm. 1977 r.) i syn Konrad (zm. 2016 r.) pochowani są we Wrocławiu.

Edward Pałucha był pierwszym prezesem i założycielem Koła Emerytów i Rencistów w Ożarowie. W 1978 roku przy tym Kole został założony amatorski zespół „Ożarowskie Kumoszki”. Założycielami zespołu byli pan Edward Pałucha i pan Kucharski. Zespół śpiewa do dnia dzisiejszego i w 2018 roku obchodził czterdziestolecie swojej pracy.
Informacja z Informator Ożarowski, 9/2008 rok

Edward Pałucha jest też wymieniony w składzie orkiestry Ochotniczej Straży Pożarnej w Ożarowie Mazowieckim w 1925 roku.

Grażyna Lipska-Zaremba

Powiązane zdjęcia:

Dodaj komentarz