Ze wspomnień starszych mieszkańców Ożarowa udało się ustalić miejsca funkcjonowania przedszkoli przed wojną.
Jedno z nich było w drewnianym domku „za krzyżem”, za pawilonami dawnego GS-u.
Wspomina je pani Halina Dziewulska (ur. w 1930 roku), która do niego chodziła.
Z przedszkola korzystało kilkoro dzieci. Pracowała w nim tylko jedna wychowawczyni i woźna. Rodzice nie mieli prawa wstępu do przedszkola. Dzieci w progu odbierała pani woźna lub wychowawczyni. One też rozbierały i ubierały dzieci. Raz w tygodniu dzieci dostawały tran. Łyżkę tranu podawała pani wychowawczyni a stojąca obok pani woźna wkładała do buzi dziecka kawałek chleba.
Nie wszystkich było stać na przedszkole. W rodzinach wielodzietnych, a takich nie brakowało, starsze dzieci opiekowały się młodszymi.
Drugie przedszkole było w istniejącym do dziś budynku nr 3 przy ulicy Strażackiej.
Ze wspomnień pani Haliny Dziewulskiej wyłania się następujący obraz tej części Ożarowa.
Ulicy Strażackiej nie było, była zwykła ziemna droga. Wokół rozciągały się pola uprawne wśród których wyróżniały się dwa budynki nazywane przez ówczesnych mieszkańców Ożarowa „białymi domami”. W jednym z nich, bliższym szosie Poznańskiej (istniała przed wojną), na parterze było przedszkole. Nie było duże. Jedno jego okno wychodziło na obecną Strażacką a drugie skierowane było ku Poznańskiej.
Był jeszcze jeden dość duży jak na warunki ożarowskie budynek (przy obecnej ulicy Kolejowej, obecnie Urząd Miasta i Gminy) dom mieszkalny właściciela pól i najprawdopodobniej i dwóch „białych domów” Jana Leibrandta.
Do tego przedszkola chodziła również Halina Dziewulska.
Obecnie jest to wyremontowany budynek mieszkalny.
Trzecie przedszkole mieściło się na rogu ulicy Spacerowej i 3 Maja, w drewnianym domu niezbyt dużych rozmiarów.
Obecnie jest to posesja państwa Łuczaków z Gabinetem Stomatologicznym Spacerowa 17.
Wspomina pani Alina Ignaszak z domu Pałucha, która w 1945 roku uczęszczała ostatni rok do tego przedszkola przed pójściem do szkoły.
Na przesłanych zdjęciach autorka wspomnienia stoi pośrodku trzech dziewczyn z kokardami w ostatnim rzędzie.


Czwarte przedszkole jest swoistym ewenementem. Funkcjonuje od 1932 roku nieprzerwanie do dnia dzisiejszego. To przedszkole prowadzone przez Siostry Urszulanki SJK przy ulicy Jana (wcześniej Maurycego) Zamoyskiego w Ołtarzewie.

Początkowo siostry prowadziły bezpłatną ochronkę dla ubogich dzieci z dożywianiem.
Dodatkowo kursy gospodarstwa domowego dla dziewcząt oraz kolonie letnie także dla uczennic szkoły powszechnej prowadzonej przez zgromadzenie w Warszawie.W czasie II wojny światowej: przedszkole dla 20 dzieci ze wsi Ołtarzew oraz tajne komplety gimnazjalne i licealne;
Po wojnie: przedszkole GKOS dla 30-40 dzieci w latach 1945-1949; świetlice „Caritas” z dożywianiem dla 50 dziewczynek (1948-1952) oraz opiekowały się małymi dziećmi w ramach pomocy sąsiedzkiej.
Niestety, nie zachowały się kroniki ani zdjęcia z czasów przedwojennych.Informacja z 2019 roku od siostry Przełożonej Lucyny Niewiadomskiej na podstawie wiadomości zapisanych w zbiorze „Szkic historyczny. Stan aktualny”.
Przedszkole Sióstr Urszulanek działa nieprzerwanie 90 lat (stan na 2022 r.) w tym samym miejscu.
Dom po remoncie wygląda trochę inaczej.
